Czy koncepcje testu Turinga oraz praw robotów Asimova są nadal aktualne?

fot. Sztuczna inteligencja / DALL-E

W dyskusjach o sztucznej inteligencji i robotyce często przywoływane są dwa tematy. Pierwszym z nich jest test Turinga, a drugi to prawa robotów Asimova. Zagadnienia te są często traktowane niczym rodzaj pradawnych aksjomatów, które były, są i będą zawsze aktualne. Z którymi nie należy, a może wręcz nie wypada dyskutować. Czy słusznie? Czy rzeczywiście teoretyczne koncepcje sprzed lat nie straciły nic na aktualności?

Test Turinga

Test Turinga to pochodząca z lat 1950. hipoteza o tym, jakoby zdolność myślenia maszyny dało się ocenić na podstawie jej zdolności posługiwania się językiem naturalnym, a więc naszego subiektywnego wrażenia, że rozmawiamy nie z maszyną, ale z innym człowiekiem.

Czy to rzeczywiście dobry wskaźnik? Wydaje się, że nie. Umiejętność posługiwania się, relatywnie przecież nieskomplikowanym, językiem naturalnym nie musi mieć zupełnie nic wspólnego z, jakkolwiek sensownie zdefiniowaną, umiejętnością myślenia. A już tym bardziej subiektywna ocenia tej umiejętności dokonana przez człowieka.

Nie do końca wiadomo też, w jakim środowisku mielibyśmy przeprowadzić ten test. Przykładowo, znacznie łatwiej posługiwać się językiem naturalnym w piśmie, niż w mowie.

Obecnie nie ma wątpliwości, że umiejętność posługiwania się językiem naturalnym i umiejętność myślenia to dwie zupełnie różne cechy. Teoretycznie mogą współistnieć w jednej maszynie, ale każde z nich może również istnieć zupełnie niezależnie. Bez żadnego problemu można wyobrazić sobie myślącą maszynę, całkowicie pozbawiona jednak interfejsu języka naturalnego.

I z drugiej strony – wiele osób mogłoby nie przejść testu Turinga, co wie każdy, kto choć raz zajrzał do Internetu. Z pewnością nie przeszedłby go też żaden niemowlak. Czy to oznacza, że zaczynamy myśleć dopiero w wieku kilku lat? Zdecydowanie nie.

Co więcej, nasza subiektywna ocena nie wydaje się być dobrym wyznacznikiem czegokolwiek. Jako ludzie podlegamy ogromnej liczbie błędów poznawczych, a zatem nie możemy traktować samych siebie jako obiektywne narzędzie pomiarowe.

Wydaje się więc, że test Turinga należy obecnie traktować jedynie jako abstrakcyjną koncepcję sprzed lat. Cenną z punktu widzenia historii, jednak mało przydatną w kontekście obecnie istniejącej już technologii.

Prawa robotów Asimova

Asimov sformułował trzy prawa robotów w latach 40-tych ubiegłego wieku:

  • Robot nie może zranić człowieka ani przez zaniechanie działania dopuścić do jego nieszczęścia.
  • Robot musi być posłuszny człowiekowi, chyba że stoi to w sprzeczności z Pierwszym Prawem.
  • Robot musi dbać o siebie, o ile tylko nie stoi to w sprzeczności z Pierwszym lub Drugim Prawem.

Następnie sam dostrzegł, że nie są one wystarczające i dodał, bardziej ogólne, prawo zerowe:

  • Robot nie może skrzywdzić ludzkości, lub poprzez zaniechanie działania doprowadzić do uszczerbku dla ludzkości.

Prawa te są, w sposób oczywisty, pewnym filozoficznym uproszczeniem z ery, gdy roboty i sztuczna inteligencja istniały jedynie jako teoretyczna koncepcja. Wykorzystują nieostre pojęcia takie jak  „skrzywdzić”,  „nieszczęście”, które można definiować wielorako. Co więcej, personifikują one niejako postać robota, co jak już wiemy, w przypadku sztucznej inteligencji jest najczęściej zupełnie nieadekwatne. Najbardziej zaawansowana, a więc i potencjalnie najgroźniejsza, sztuczna inteligencja będzie ewoluowała raczej w kierunku rozproszonego bytu, niż humanoidalnej postaci.

I wreszcie – gdzie i w jakim sposób te prawa miałyby być zapisane oraz kto, w jaki sposób i według jakich kryteriów miałby pilnować ich przestrzegania?

W tym przypadku również mamy do czynienia z bardzo ogólnym postulatem sformułowanym wiele lat temu. Z jednej strony interesującym (każda technologia powinna służyć ludzkości, a nie szkodzić jej), ale z drugiej mającym bardzo ograniczoną, praktycznej przydatności.

Konkluzja

Bez wątpienia warto znać obie koncepcje i historię ich powstania, jednak nie sposób oczekiwać, że ogólne postulaty sformułowane jeszcze przed erą komputeryzacji zachowają realną przydatność przez blisko sto lat. Nie poszukujmy samoświadomości w modelach językowych za pomocą testu Turinga i nie liczmy na to, że prawa robotów Asimova zabezpieczą nas przed ewentualnymi zagrożeniami.

Koncepcje Turinga i Asimova są świadectwem swoich czasów, być może geniuszu ich twórców, ale to wszystko. Tylko tyle i aż tyle.